Chyba właśnie na takie dni dobra jest łatwa drożdżówka. Nie mam obaw przed pieczeniem drożdżowych ciast. Wręcz przeciwnie. Lubię je bardzo, a wyrabianie ciasta działa na mnie uspokajająco. Ale takiego przepisu jeszcze moje oczy nie widziały. Jest tak banalny, że dopóki drożdżówka nie wysunęła się z piekarnika, to nie wierzyłam, że to się może udać. Udało się. I było tak dobre, że o mało co sama zjadłam wszystko.
Dziękuję Ci KUKBUKu i dziękuję autorce przepisu, Ewelinie z Around the kitchen table. Mój nowy drożdżowy sekret :-) Polecam młodym mamom, które tak jak ja od czasów ciąży mają nieposkromiony apetyt na drożdżowe. A na chałkę z szafranem też jeszcze przyjdzie pora! O taaak :-)
(autorka: Ewelina Majdak, blog table-table.blogspot.com)
Składniki:
- 10 g świeżych drożdży w kostce
- 3 łyżki drobnego cukru do wypieków
- 75 g zimnego masła
- 2/3 szklanki (150 ml) ciepłego mleka
- skórka starta z połowy dużej cytryny
- 2 jajka
- 2 szklanki mąki pszennej
Kruszonka:
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 1/2 mąki krupczatki lub semoliny
- 1/2 szklanki cukru
- 50 g miękkiego masła
Drożdże kruszymy i zasypujemy cukrem. Na tarce do jarzyn (duże oczka) ścieramy zimne masło (jak włożycie je wcześniej na jakiś czas do zamrażarki praca pójdzie jeszcze szybciej) i wrzucamy na cukier z drożdżami. Dodajemy ciepłe mleko, skórkę z cytryny i roztrzepane jajka. Całość zasypujemy mąką. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na minimum 4 godziny lub zostawiamy na noc w chłodnym miejscu (zostawiłam na noc w lodówce). Po tym czasie ciasto wyrabiamy krótko ręką lub mieszamy drewnianą łyżką. Możemy dodać rodzynki (nie dodawałam). Przekładamy na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Robimy kruszonkę, mieszając składniki i ucierając palcami na drobne grudki lub szybko (około minuty) wyrabiając za pomocą miksera (ja miałam zamrożoną kruszonkę, której kilka tygodni temu wyszło mi zdecydowanie za dużo, więc poszło mi tym samym jeszcze szybciej). Posypujemy ciasto w blaszce kruszonką. Wstawiamy do zimnego piekarnika, ustawiamy temperaturę na 170 stopni (grzałka góra - dół). Pieczemy około 60 minut.
Pycha!
Smacznego :-)
Bardzo się cieszę, że smakowało :)
OdpowiedzUsuńDrożdżowe wcale nie musi być trudne, prawda? :)
Nie musi :) A to, leżakowane przez noc w lodówce, jest po prostu genialne :) Ja też się cieszę i dziękuję :)
Usuńmmm drożdżówka <3
OdpowiedzUsuńw jakiej wielkości blaszce należy piec drożdżówkę?
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie i chyba zrobię z podwójnej porcji;)
Ja piekłam w prostokątnej blaszce o wymiarach 21x25 cm i wyrosła na jakieś 5-6 cm w górę :) Myślę, że może to być również tradycyjna keksówka.
UsuńPrzy większej ilości smakoszy polecam oczywiście większą porcję ;)