Wersję podstawową tych ciasteczek znalazłam jakiś czas temu tu.
Zrobiłam je raz. Wyszły bardzo dobre, ale kusiły mnie eksperymenty. I tak powstała jeszcze inna wersja i kolejna...
Dziś przypomniała mi o nich Karolina, która prosiła o ciasteczka na Święta. One mogą być jednak na Święta, soboty, leniwe poniedziałki i fajne piątki. Słowo się rzekło - więc pierwszy świąteczny przepis w tym roku. Nie potrzeba do nich miksera, robota kuchennego i innych tego typu wynalazków. Łyżka i dłonie poradzą sobie bez problemu ;-) Dlatego do dzieła, nie będziecie żałować!
Ciasteczka cytrynowe (ok.20 sztuk)
z dedykacją dla Karoliny :-)
Składniki:
- 50 g masła
- 170 g mąki
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 jajko
- 60 g cukru
- 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny (cytrynę trzeba wcześniej sparzyć)
- szczypta proszku do pieczenia
- szczypta cukru wanilinowego
Masło ucieramy z cukrem na gładką masę. Dodajemy do niej jajko i sok z cytryny. Mieszamy. Następnie dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Łączymy wszystko, zagniatamy ciasto. Powinno być bardzo plastyczne i lśniące.
Rozgrzewamy piekarnik do 160 stopni. Z ciasta formujemy wałek i kroimy na 20 (lub więcej) plasterków. Każdy z nich układamy na blasze (wyłożonej papierem do pieczenia) i lekko rozgniatamy. Pieczemy 15-20 min. Posypujemy cukrem pudrem.
Można oczywiście ciasto rozwałkować i wycinać z niego dowolne kształty.
Dwie kolejne wersje to:
1) ciasteczka pomarańczowe - przepis identyczny jak wyżej, z tym że dodajemy skórkę otartą z pomarańczy i sok pomarańczowy
2) ciasteczka kakaowo - imbirowe (i te są moim nr 1!) - do ciasta dodajemy czubatą łyżkę kakao i pół łyżeczki sproszkowanego imbiru (dobry będzie też cynamon lub przyprawa do piernika), a zamiast soku z cytryny dajemy aromat waniliowy lub migdałowy
Wszystkie trzy wersje bardzo polecam, wybierzcie własną i komponujcie kolejne.
Smacznego!
bo do ciasteczek nie potrzebna specjalnych okazji, zawsze się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuń